Akceptacja.
Coś bardzo ważnego. W dzisiejszych czasach bardzo spopularyzowana. Aby akceptować siebie takim jakim się jest, że mamy w sobie siłę, wiele atutów, ale zatem też posiadamy wady, które musimy w sobie zaakceptować, bo jesteśmy ludźmi. By kochać się takim jakim się jest. Każdego dnia cieszyć się życia i pracować nad tym, żeby być dobrym człowiekiem.
A jak nam idzie akceptacja naszych psów?
Codziennie znajdujemy jakiś problem. Wmawiamy psu, że jest niegrzeczny, bo nie słucha, bo zjadł, podarł, zniszczył… Poprawiamy i kontrolujemy. Dążymy w szkoleniu do perfekcji. Bo przecież sąsiad ma takiego pieska co….
☝️i…
Przestajemy zauważać naszego psa w nim samym. 😶
Jaki jest naprawdę? Czego potrzebuje? Czy sprawia mu radość to samo co psiakowi sąsiada? A może on nie lubi innych ludzi, a my bardzo chcemy by podchodził do każdego? Lub wręcz przeciwnie rwie się do wszystkich i nie słucha?🤔
Jaki ma charakter? Czego pragnie jego psia duszyczka?🐕
Dla każdego szczęście oznacza coś innego. U psów tak samo.
Jak najbardziej – pracujmy nad trudnościami jakie spotykamy w życiu ze swoimi psami. Pracujemy nad sobą. Pomagajmy psu żyć w naszym świecie. 🌎 Cieszmy się z tych małych sukcesików, które są wielkimi kroczkami w rozwoju psa.🐾👣
Najważniejszy jest nasz pies. Jego potrzeby oraz możliwości.
Mój pies 🐕
⬇️
Jedyny, oryginalny, wyjątkowy❕😎😍🤗
Kocham go takiego jakiś jest. ♥️
Czasem wolnego – szybkiego w swoim tempie.
Głupiutkiego – wciąż zaskujacego mnie swoją szaloną kreatywnością.
Niekiedy niezgrabnego – słodko ruszającego kuperkiem.
Śliniącego się – malującego obrazu swoim językiem.
Nieposłusznego – nauczyciela kreatywności.
Upartego – specjalistę od mojej cierpliwości.
Marudnego – codziennie robiącego za mój budzik z rana.
Leniwego – znającego wartości w życiu.
.
.
.
Mój pies taki jakim go widzę 🐕👀
Fot: kochaj.się