,,-On się nie słucha… Bo jest …[tu: negatywne przymiotniki]”
Ile razy słyszymy takie słowa z ust sfrustrowanych właścicieli psów. Psów jeszcze bardziej sfrustrowanych od swoich właścicieli…
Jak śmiemy oczekiwać idealności, co jest pojęciem względnym w różnych oczach, skoro sami nie jesteśmy?
Czemu oczekujemy bezwzględnego posłuszeństwa od czworonogów, skoro sami nie słuchamy nawet najmniejszej informacji wysyłanej przez nie?
By być słuchanym sami musimy zacząć słuchać.
Prowadzić ROZMOWĘ.
Tak! Rozmowę. Nie monolog z naszej strony.
Dopiero wtedy zacznie działać niepisana umowa pies-człowiek: ,,Jesteśmy ze sobą, dla siebie!”
Nauka posłuszeństwa to tylko dodatek. Doprecyzowanie działań, nauka słów, komunikatów, a nie rozwiązanie problemów.
Psy robią tak wiele, walcząc o naszą uwagę, wysłuchanie, więc postarajmy się zacząć słuchać i się komunikować, a nie tylko gadać.
Powodzenia!;D
Fotografia mówiąca wszystko – ,,Nie słuchasz mnie to ja Ciebie też nie muszę”.