,,Jeżeli obciążenie dziecka (tu: psa) stresem jest stale zbyt duże, powrót do równowagi może być utrudniony, za to wzrasta reaktywność na stresujące bodźce, nawet te stosunkowo drobne” – aut. dr Stuart Shanker ,,Self-reg”
Psy w naszym świecie tylko pozornie wiodą błogie życie… Myślimy, że skoro nie muszą chodzić do pracy, utrzymywać rodziny, płacić rachunków i tak dalej, to prowadzą żywot bez obowiązków, które wedle nas są głównymi stresorami. Lecz, aby zrozumieć co dzieje się w tych ciałkach na czterech łapach należy spojrzeć na świat oczami psa przez pryzmat JEGO życiowych wartości.
Jakie czynniki mogą być stresogenne dla psa?
Brak zaspokojonych podstawowych potrzeb, takich jak: potrzeby fizjologicznych, poczucie bezpieczeństwa, pełnowartościowa dieta, niezbędna dawka ruchu, kontakt socjalny.
Do tego dochodzi przebodźcowanie często spowodowane życiem w mieście, które wiąże się z małą przestrzenią, ciągłym hałasem, wielkomiejskim ruchem, gwałtownymi, często niechcianymi kontaktami z ludźmi oraz psami, jak również nadmiar aktywności oferowanych psu z równoczesną niewspółmierną ilością odpoczynku i snu.
Tu pojawia się problem zmęczenia i przemęczenia, rozumiane jako brak motywacji do działania spowodowane przejściowym zmniejszeniem zdolności do pracy w skutek braku rezerw energetycznych.
Kolejny to stres separacyjny, czyli związany z lękiem związanym z pozostawaniem samemu. Kiedy się pojawia to tak bardzo martwimy się o zniszczenia jakieś pies może zrobić lub jak bardzo wycie przeszkadza sąsiadom. Zapominamy całkowicie w tym wszystkim o psie. A niestety on nie czuje się z tym dobrze i stara się jakoś uporać z sytuacją. Często sięgając po strategie niekoniecznie przez nas akceptowane. Tym sposobem zamiast stać się wsparciem, pomocą i rozwiązaniem, dokładamy kolejny puzzel do układanki rozpaczy.
Choroba i ból, to zaburzenie homeostazy. Organizm uruchamia mechanizmy obronne. Każda walka jest stresem, bo wiąże się z ryzykiem uszkodzenia tkanek lub narządów. Zaś te odpowiadają za właściwe funkcjonowanie organizmu, niezbędną do przeżycia z punktu ewolucji.
W myśleniu ,,coś za coś” pojawia się ograniczanie dostępu do zabawek, ponieważ ,,pies musi sobie zapracować na nagrodę”. Ponadto jak już się uda psu zasłużyć na zabawkę to jest mu szybko zabierana, aby nie zniszczył. Wystarczało by nie bać się dawać za darmo, za nic. Z miłości.
Druga kwestia problemu zabawkowego to fakt, iż bardzo chcemy zmęczyć czworonoga ,,mądrymi” zabawkami. Jednakże zapominamy, że mogą one powodować frustrację. Do takich zaliczamy na przykład zabawki do wypełniania jedzeniem ze zbyt małym otworem, że pies nie jest w stanie wyjeść zawartości lub za rzadko wypadające z niej smaczki. Inne to nieprawidłowe dobranie zabawek interaktywnych do umiejętności psa.
Szkolenie oparte na korektach i ciągłej kontroli. Po takiej pracy widzimy pozornie grzecznego psa, w którym tyka bomba emocjonalna związana z ciągłym stresem, niepewnością oraz lękiem przed pojawieniem się nieprzyjemnego bodźca, zwanej karą.
Wszystko to wpływa na zachowanie psa. Każdy czynnik jest kolejnym klockiem dokładamy do wieży. Nadmierna ilość klocków powoduje zawalenie się wieży, czyli przekroczony został próg stresu, z jakim pies jest sobie w stanie poradzić. Powoduje to nadmierną reaktywność, jak również pojawienie się niepożądanych zachowań, które mogą eskalować. Mamy już wtedy doczynienia z nienaturalnym stanem, co jeszcze potęguje stres.
Długotrwały wysoki poziom stresu ma wpływ nie tylko na zachowanie, ale z czasem może powodować rozwój choroby.
Naszym zadaniem, jako odpowiedzialnych właścicieli, jest zaspokojenie wszystkich potrzeb psa, a także zmniejszenie jak najbardziej to możliwe wszystkich negatywnych czynników stresowych w życiu psa. I co ważne: zapewnić warunki odpoczynku oraz czas niezbędny do powrotu do równowagi. Oczywiście nie da się całkowicie usunąć stresu w życiu codziennym, a nawet nie należy. Istnieje powiem tak zwany EUSTRES, czyli stres pozytywny, który motywuje do działania, koncentruje energię i poprawia wydajność. W przeciwieństwie do stresu chronicznego, EUSTRES charakteryzuje się KRÓTKOTRWAŁOŚCIĄ oraz wiąże się z poczuciem ,,dam sobie radę”.
I tylko stresu motywującego do działania życzę każdemu człowiekowi i psu!