Home office z psem

Z jednej strony dobry humor, zaś z drugiej wewnętrzny niepokój człowieka.

Dlaczego tak skrajne uczucia?

Radość z możliwości posiadania najlepszego przyjaciela i fabryki endorfin pod ręką, ale niepokój czy nie dostaje za mało uwagi i przestanie nas kochać bądź też czy nie za dużo atencji, w skutek czego później nie będzie mógł zaakceptować samotności.

A tu nagle głównym zaskoczeniem staje się zmiana zachowania psa w całkowicie innych sytuacjach. Większą reaktywność na dotychczas bezproblemowe bodźce czy też niespokojne dreptanie po domu.

Dlaczego? 🤔

Milusio jest mieć ciągle futro do głaskania i poczucie, że jest się potrzebnym oraz można spełnić się jako animator czasu wolnego dla swojego psa. Jednak milusio dla człowieka nie zawsze znaczy dobrze dla psa. Lepiej, aby zachować schemat dnia niezależnie od tego czy wychodzi się do pracy czy pracuje zdalnie.

Zastanów się: Co Twój pies robi, gdy jesteś w pracy?

Je śniadanie, bawi się zabawką, ogląda świat za oknem, robi obchód podwórka i ŚPI!

Głównym zajęciem psa, podczas gdy Ty zarabiasz na jego godne życie, jest SEN 😴

I nie, nie, nie. Nie, że pies wyśpi się kiedy indziej. Bo kiedy skoro człowiek mu całą dobę siedzi na głową. Gada, ciumcia, oferuje, więc pies spełnia swój ,,obowiazek” zabawiania człowieka. I nagle nie ma kiedy wyrobić 12-18 godzin snu. Na dodatek często jak już po cichaczu da się psu wymknąć to nagle się okazuje, że nie ma dostępu do swojej uklepanej miejscówki, bo przecież skoro człowiek jest w domu to już trzeba być ciągle przy nim.

No to pies przychodzi – poprosić o otwarcie drzwi, zrobienie miejsca lub zwyczajnie skontrolować żywotność człowieka albo po prostu przechodzi obok. To wystarcza, żeby uruchomiła się pełna procedura pod hasłem ,,Co byś chciał pieseczku?”. Czochranie, bieganie, pileczkowanie, smaczkowanie, ciumcianie. Pies nie nadąża, nie wie jak się wyciszyć, szuka pomocy, a otrzymuje od człowieka kolejna dawkę atrakcji, bo skoro podszedł to na pewno coś chce. I tak w kółko…

Fantastycznie, że pies ma zajęcie i możliwość rozwoju. Jeszcze musi mieć czas, aby wszystko czego się dowiaduje poprzez różnych aktywności poukładało się w głowie i mogło przygotować się na kolejne atrakcje, a do tego niezbędny jest sen.

Sen w spokojnym, ulubionym miejscu to najlepsze zajęcie jakie możemy zorganizować psu

Mentalny deszcz

Mentalny deszcz

Kilka godzin opadów deszczu i natura ożyła Las wiosną pięknie pokazuje jak sprzyjające warunki wpływają na rozkwit tego co najwspanialsze a ukryte A czy Ty stwarzasz korzystne warunki do rozwoju swojemu psu W każdym psie drzemie potencjał i dobro. Wystarczy spojrzeć w...

Czy pies potrafi czytać w myślach?

Czy pies potrafi czytać w myślach?

PALEC WŁADZY W domu pojawia się nowy domownik: mały słodki szczeniaczek lub adoptowany już dorosły pies. Pies to ogrom szczęścia, ale również oczekiwań. Odruchowo większość ludzi myśli, że jeśli pomacha się palcem przed nosem psa to ten magicznie zrozumie, że “nu, nu,...

Nic na siłe

Nic na siłe

Pies jest silny. Silny fizycznie. Dodatkowo jest zwinny, szybki, ma pazury i zęby. Jednak to wciąż za mało argumentów, aby ludzie przestali próbować siłą załatwiać problemy. Dlaczego? Człowiek kiedy nie potrafi czegoś zrozumieć, a ponadto nie ma nad czymś kontroli to...

Psi jin i jang

Psi jin i jang

Małe rzeczy znaczą najwięcej Kilka małych, niepozornych wydarzeń składa się na wielkie zdarzenia. Zapominamy o tym wtedy jak dzieje się dobrze, przez co nie widzimy małych radości, takich jak przyjście psa po przywołaniu, czy minięcie psa sąsiadów bez szczękania albo...

Mój pies już taki jest…

Mój pies już taki jest…

Łatka, nalepka, etykiety, a może spojrzenie stereotypowe, czyli pies oczami innych. Patrz jaki niegrzeczny pies, bo nie chce iść dalej, a ten pies akurat się czegoś przestraszył. Patrz jaki niegrzeczny pies, bo szczeka na przechodnia za swoim płotem, a ten pies po...

Habituacja zwana socjalizacją

Habituacja zwana socjalizacją

HABITUACJA psa w czasach kwarantanny (ludzkiej na czas pandemii) Zmniejszony ruch uliczny oraz obowiązek zachowania dystansu to sprzyjające warunki na socjalizacja psa Jak to? Czemu? Dlaczego? Habituacja to osłabienia fi­zjologicznych i psychologicznych odpowiedzi na...

Nawyki – dobro czy zło?

Nawyki – dobro czy zło?

N A W Y K I tak łatwo i szybko się tworzą, zaś tak trudno jest je zmienić. Kiedy mój instruktor jazdy samochodem na pierwszym spotkaniu ucieszył się na informacje, że nigdy wcześniej przed kursem na prawo jazdy nie prowadziłam samochodu to nie rozumiałam jego radości....

Szybko, szybko, szybko!

Szybko, szybko, szybko!

Wokół ciągle ,,nowy rok, nowe postanowienia". Z każdym kolejnym rokiem rosną oczekiwania i ciągle za czymś biegniemy, coraz szybciej i szybciej, bo przecież XXI wiek ciągle daje więcej i więcej. Jesteśmy, my ludzie, przyzwyczajeni do uzyskiwania wszystkiego w trybie...

Sylwester to taka wyjątkowa burza

Sylwester to taka wyjątkowa burza

SYLWESTER, pies i my Widzę, czytam i coraz częściej mogę się cieszyć na wiadomości od kolejnych miast w Polsce, które rezygnują z pokazów fajerwerków w Sylwestra. Jednakże jest to tylko zmniejszenie ilości wybuchów, ponieważ niestety nie ma przepisów zakazujących...

Specjalistyczna wiedza, indywidualne podejście i wsparcie mentalne podczas drogi budowania relacji z Twoim psem.

Co nie co o mnie:

Nazywam się Michalina Stolińska.

Jestem dyplomowaną trenerką, zoopsychologiem i instruktorką rally-o. Obecnie uczestniczę w kursie instruktorskim Pro-Canine.

Najbardziej cenię życie z psami tak po prostu i ich fascynującej komunikacji. Uważam, że życie w zgodzie z psem opiera się na relacji, zrozumieniu, wyborze oraz zaufaniu. Nieustannie zdobywana wiedza pozwala mi profesjonalnie i holistycznie podejść do pracy z psami przy użyciu metod bez użycia przemocy. Swoją wiedzą na bieżąco aktualizuję w czasie kursów, seminariów, szkoleń i wykładów związanych z szeroko pojętą tematyką psów, psich sportów, komunikacją i relacją psio-ludzką, psychologią oraz kynologią.

Przez 9 lat miałam szczęście bycia przyjaciółką berneńskiego psa pasterskiego – Astra, będącego symbolem mojej miłości do dużych psów. Właśnie dzięki niemu ,,zeszłam na psy” oraz zaczęłam zagłębiać tematykę związaną z psami oraz próbować różnych aktywności, a także spojrzeń na świat oczami psa.

Aktualnie jestem przewodniczką hovawart – Brego, który jest nowym życiowym wyzwaniem oraz powodem poszukiwania nowych metod pracy.
Przez najbliższych jestem postrzegana jako osoba zawsze uśmiechnięta, tryskająca optymizmem z nieskończonymi pokładami energii i miłością do czekolady.